Z roku na rok mam okazję obserwować, jak zmieniają się trendy – sukienka, której krój królował na ulicy rok czy dwa wcześniej w tym jest już passe, spoczywa zapomniana w najgłębszych czeluściach szafy. Tak samo jest też z makijażem – była już moda na kolorowe tusze do rzęs, intensywnie kolorowe cienie do powiek a ostatnio wraca styl retro – mocne, graficzne kreski wykonane eyelinerem i intensywnie czerwone usta. Co roku można obserwować szczególną popularność jednego wzoru, fasonu czy koloru. A jak jest z fryzurami – czy ich też dotyczą zmieniające się jak w kalejdoskopie modowe kaprysy? Oczywiście, wystarczy przerzucić kartki pierwszego z brzegu magazynu fryzjerskiego.
Kilka lat temu temu serca kobiet na całym świecie podbił trend ombre, czyli efekt włosów muśniętych słońcem. Fryzjerki dwoiły cię i troiły, by perfekcyjnie rozjaśniać końcówki włosów klientek, których liczba rosła jak na drożdżach. Do klasycznych wersji doszły kolorowe – kobiety żądały końcówek w kolorach niebieskim, różowym czy zielonym po tym, jak znalazły inspiracje na popularnych portalach urodowych.
foto: wizaz.pl
W tym roku ombre nieco straciło na popularności a sławę zdobyła jego odwrócona wersja – jaśniej u nasady, ciemniej przy końcówkach. Odwróconego ombre próżno jednak szukać na polskich ulicach – polkom ciężko przekonać się do trendu, który na forach kpiąco nazywany jest „odrostami”.
Kolejnym wielkim hitem fryzjerskiego światka są tzw. „granny hair”, czyli włosy farbowane tak, by imitowały siwiznę. Na początku ta moda traktowana była u nas raczej z przymrużeniem oka, ale wraz z upływem czasu polskie kobiety i nastolatki coraz częściej decydowały się na „postarzenie” swoich włosów. Trzeba przyznać, że wykonane przez zdolną fryzjerkę siwe akcenty na włosach wyglądają fantastycznie. Taką koloryzację powinny rozważyć przede wszystkim blondynki o jasnej, porcelanowej cerze i niezbyt ciemnej oprawie oczu – efekt będzie zachwycający.
foto: wizaz.pl
Jakby w opozycji do „granny hair” zawrotną popularność już od lat zdobywa naturalny i dziewczęcy styl uczesania. Fryzjerki wykonują misterne warkocze starając się następnie, by upodobnić je do włosów potarganych przez wiatr. Im bardziej niedbale ma wyglądać finalna fryzura, tym droższa jest usługa (wymaga to znacznie większego nakładu pracy). Niezastąpionym sprzymierzeńcem w poskramianiu włosów są wszelkiej maści kwiatki, delikatne opaski i kolorowe spinki – wszystko, co kojarzy się z hippisami i ich „free spirit”.
foto: wizaz.pl
A co czeka nas w kolejnym sezonie? Pewnie dowiemy się już niedługo – wielkie domy mody kolekcję wiosna/lato prezentują jesienią i zimą. Wraz z letnimi sukienkami na wybiegach możemy obserwować nadchodzące trendy w makijażu i fryzjerstwie.
